wspolnota mieszkaniowa

Gosc · Gość

PLAC ZABAW JEST, ALE MAŁY I SKROMNY, A JAK NA TAK DUŻE OSIEDLE TO BARDZO MAŁY I BARDZO SKROMNY

Gość

Za to u nas będzie na pewno Disneyland Very Happy

Gość

No i proszę...jest prawdziwa wada Polaka " zazdrość " wszak ogródki widać na zewnątrz,zielenieją i przybywa coraz więcej roślin,a wygospodarowanych 30 czy 40m2 poddasza nie zobaczymy ot tak wychodząc na zewnątrz z mieszkania,więc trzeba się o coś przyczepić...ale o co...? może o wspólną wodę?A czy nie przyjemniej mieszkańcom pierwszego piętra mieszaka się wśród terenów zielonych?przecież nawet widok z góry jest przyjemniejszy dla oka niż patrzeć może w górę piachu,zastanówcie się o co tak naprawdę walczycie?Wspomnę tylko jeszcze że skoro plan gospodarczy na kolejny rok został przyjęty to większość osób go podpisała,a teraz mają pretensję o wodę.

Gość

Jestem mieszkańcem góry i podpisałem plan gospodarczy i chcę płacić to 5 zł nie widzę w tym nic złego tylko uważam, że logicznym jest: płacimy za wodę i prąd wspólny czyli przeznaczenie tych mediów to utrzymanie i pielęgnacja terenów w części wspólnej – proste i logiczne.

Gość

Plac zabaw to super pomysł potrzebna tylko inicjatywa i zapraszam do dyskusji na planowanym spotkaniu grillowym.
We wspólnocie przybywa dzieci (i to dobrze) potrzebne jest miejsce w którym te pociechy mogą się spotkać i uczyć się stosunków międzyludzkich co może sprawi że ich pokolenie to nie wyrośnie na bandę takich „krótkowidzów”.
Proponuję aby na początek zbudować niewielką piaskownicę przy zielonych budynkach. Niedługo zniknie z okolicy piasek budowlany, lepiej pomyśleć już dziś o alternatywie.

Gość · Gość

Dzisiaj zgodzimy się na podlewanie ogródków wodą wspólną a jutro pojawią się w nich baseny dla dzieci. Widząc uczciwość ludzi z naszej wspólnoty "na pewno" będą napeniali je wiadrami wodą przyniesioną ze swojego mieszkania.
Argumenty, że mieszkańcy piątra mają ładny widok z góry nie przemawiają do mnie. Ładny czy nie ładny to tak naprawdę rzecz gustu, jednemu mogą się podobać a innemu nie suszące się na środku ogródka gacie i skarpetki sąsiada.

Gość

Toczy się wiele sporów w mniej lub bardziej kulturalny sposób jednak wszystkie one polegają na obgadywaniu sąsiadów w małym gronie i nie prowadzą do żadnych konstruktywnych rozwiązań ani nawet propozycji takich rozwiązań.
Przykład wody - wiele szumu ale na razie nie pojawiła się żadna oficjalna propozycja rozwiązań, wzmaga tylko konflikt góra dół, który zdawał się być już wyjaśniony.
Podstawowym problemem jest słaba komunikacja i brak chęci aktywnego uczestniczenia w życiu Wspólnoty.
Proponuję zakończenie tematu do momentu przedstawienia przez Administratora konkretnych rozwiązań. Mam nadzieje że nastąpi to w marę szybko.

Gość

Proponuję 3/4 opłaty dla mieszkańców parteru,myślę że to będzie sprawiedliwe rozwiązanie

Gość

Gość

A co jeżeli nie mam zamiaru uprawiać na razie ogródka, będzie tam rosła wyłącznie trawa i uważam że moje zużycie wody będzie znikome . Nie mam zamiaru ponosić zwiększonych kosztów.
Wspólny prąd i wspólna woda powinna być przeznaczona na dbanie o tereny wspólne.

Gość

To będziesz sobie z niej herbatę i kawę parzył(ła) zapłacone to trzeba wykorzystać Smile

Gość

Gość

Zawsze,takie są uroki wspólnty

Gość · Gość

mieszkanka · Gość

Z dozą lekkiej ironii obserwuję te niepotrzebne komentarze- mam wrażenie, że to brak prawdziwych problemów tak przyćmiewa umysły . Nie rozumiem sporu o wspólną wodę. Przecież podpisując uchwałę każdy wiedział na co się godzi, a jeżeli nie to nie nasza wina , że nikt nie domyślił się , że kiedyś ktoś zacznie wreszcie tą wodę używać. Jestem mieszkanką wspólnoty i nie parteru;).
Nie przeszkadza mi, że sąsiad podlewa krzewy i kwiatki- w końcu podpisałam uchwałę.

Drodzy sąsiedzi żyjemy we wspólnocie i wiadomym jest, że nigdy nie dojdziemy do wspólnego kompromisu, gdyż zawsze znajdzie się ktoś dla kogo są ważniejsze Jego partykularne interesy. W tym przypadku polecam domek jednorodzinny- a jeżeli nie chcecie Państwo z tej opcji skorzystać to pozostaje kwestia dostosowania się do ogółu.

Pozdrawiam serdecznie. Wink